O mnie

Moje zdjęcie
-> Zofia Ziętek -> Studentka niestacjonarna dietetyki na SGGW. -> 24 lata. -> Kocham koty, koty to NadZwierzęta. -> Dumny wróg publiczny lewicowej części Pinteresta. -> Lubię wkurwiać lewicowe dzieci. -> Zardonic to Nadbóg, jego po prostu nie da się nie wielbić z czystym sumieniem. -> Moja wiocha to Kolonia Jurki a miasto Grójec i mam w piździe to, że nadal jestem zameldowana w Warszawie. -> Aktywna użytkowniczka Reddita. -> Jestem w wielu fandomach, jednak pięć podstawowych to Zealots, BL3NDERS, C&C, Gachowate gry i Half-Life. -> Lubię czytać wszędzie, ale nie w domu. Cholera wie czemu. -> Obecnie uczę się hiszpańskiego i rosyjskiego. -> Jestem nietolerancyjnym kartoflem i jestem z tego dumna. -> Mam niedojebaną matkę, która nie przeżyje dnia bez opierdolenia mnie o byle gówno. -> Nie chcę mieć chłopaka. Po prostu nie, nie chcę mieć w życiu żadnych nieobowiązkowych ograniczeń. -> W tym roku wreszcie znalazłam postać fikcyjną, z którą mogę się utożsamiać. ;"-) -> Lubię z ChatGPT korzystać, często mi pomaga. -> Yuri z Red Alert 2 jest seksi as fuck, change my mind. -> Kocham swoje życie, jest zajebiste.

Informacje

...

poniedziałek, 7 września 2015

Rozdział IV – Nowy Stalker i nowa zabójczyni Kombinatu.



To niecodzienne zdarzenie nastąpiło dokładniej w środę, czyli w mój szczęśliwy dzień tygodnia. Otóż, kiedy siedziałam w mej komnacie, jak ja to pomieszczenie nazywałam (a działo się tak dlatego, że było ono na samiutkim szczycie Cytadeli), w pewnym momencie usłyszałam kroki z korytarza. Nie przejęłam się tym jednak, gdyż zawsze przynajmniej raz ktoś przeszedł przez korytarz. Lecz, chwilę później, usłyszałam otwierane drzwi. Jako iż byłam odwrócona w przeciwnym kierunku do nich, przekręciłam w ich kierunku mój fotel. Po zrobieniu tego, ujrzałam jednego z Żołnierzy Kombinatu, którzy rzekł do mnie:

- Najwyższy Imperatorze! Dwóch Ziemian prosi o audiencję!

- Wprowadzić ich. – Rozkazałam

- Tak jest! – Powiedział i wyszedł.

Kim mogli być ci Ziemianie? Przecież jedyny Ziemianin, który prosił o audiencję, to był Wallace Breen, zanim został administratorem tej planety. Zastanawiałam się tak, dopóki nie ujrzałam kogo wprowadzali. Byli to…Moi rodzice! No jeszcze ich mi tu kurwa brakowało. Nie chciałam ich widzieć. Za taką nadopiekuńczość nienawidziłam ich, a oni musieli tu jeszcze przyjść. Lecz, na początku najprawdopodobniej mnie nie poznali, gdyż matka zaczęła mówić:

- Najwyższy Imperatorze! Chcieliśmy prosić o…

Jednak w tym momencie najwidoczniej mnie poznała, gdyż rzekła:

- RAMONINTH?! Co ty tu robisz?! My cię tyle czasu szukaliśmy!

- Władam mym imperium, jak widać. – Odpowiedziałam

- To Kombinat należy do ciebie?! Kto przekazał ci władzę nad tak potężnym mocarstwem?!– Krzyknął mój ojciec.

- Nikt mi jej nie przekazał. Kombinat jest moim dziełem. Pamiętasz, jak porwanych zostało 50% populacji ludzkiej? To ja ich uprowadziłam na Silver Planet. Oni nic nie pamiętają. Są teraz Żołnierzami Kombinatu, Zabójczyniami Kombinatu, jeśli wyjątkowo dobrze się spisali jako Żołnierze Kombinatu to należą do Elity Żołnierzy Kombinatu albo są Stalkerami czyli pracują w Cytadeli. Tam bowiem, na Silver Planet, jest główna baza Kombinatu. Imperium rozciągającego się na najbliższe dziesięć galaktyk. Na Ziemię sprowadziły nas burze portali. – Odparłam, po czym dodałam:

- Wiecie co z takimi ludźmi, którzy doszczętnie spierdolili mi przeszłość robię? 

- My ci nie zniszczyliśmy przeszłości! Chcieliśmy dla ciebie jak najlepiej! A poza tym, nie pyskuj do nas! – Krzyknęła moja matka.

- Nie masz nade mną władzy. To JA jestem Najwyższym Imperatorem i tylko JA mogę wydawać rozkazy. Ziemia, a więc także i wy jesteście pod MOJĄ kontrolą. Co do przeszłości, to będąc nadopiekuńczymi rodzicami NISZCZYLIŚCIE mi ją. Nie pozwalaliście mnie się rozwijać. Ale teraz spotka was zasłużona kara. Ty, ojcze, jako iż jesteś mężczyzną, zostaniesz genetycznie zmodyfikowany na Stalkera. Będziesz do usranej śmierci harował w Cytadeli wśród innych Stalkerów. Ty, matko, jako iż jesteś kobietą, zostaniesz genetycznie zmodyfikowana na Zabójczynię Kombinatu. Będziesz wraz z towarzyszkami zabijać ludzi, których ci rozkażę. Na razie, tak jak i inni, twoim zdaniem będzie zabicie lub pojmanie Gordona Freemana i zniszczenie Ruchu Oporu. Także odpowiednio zmodyfikujemy wam pamięć, abyście nie mogli się zbuntować. – Opowiedziałam

- Ale… - Zaczął ojciec, jednak nie dałam mu dokończyć:

- Żadnych ale. Było być normalnymi rodzicami. – Rzekłam, po czym nacisnęłam odpowiedni przycisk na oparciu mojego fotelu. W tym momencie, przyjechały dwa takie jakby łóżka, którymi transportowałam ludzi bądź żołnierzy, zabójczynie lub stalkerów do Razor Train. Tamtym pociągiem jechali albo z Nova Prospekt do Cytadeli, albo z Cytadeli do Nova Prospekt, jeśli byli ludźmi. Kiedy zaś przyjechały, rozkazałam dwóm żołnierzom z Elity, którzy byli moimi jakby ochroniarzami:

- Wprowadźcie ich do tych dwóch jakby łóżek i skierujcie do Razor Train. Stamtąd już prosto do Nova Prospekt. Tam zamieńcie tego oto mężczyznę na Stalkera, a tą oto kobietę na Zabójczynię Kombinatu. 

- Tak jest! – Powiedzieli, po czym podeszli do nich.

Gdy zaś wprowadzili ich do środka transportu, matka rzekła:

- Jeszcze tego pożałujesz! Twoje imperium się rozleci i spotka cię pasmo nieszczęść! 

- Szkoda, że nie umiesz rzucać klątw. Kombinat jest NIEZNISZCZALNY!!! – Krzyknęłam 

Po tych słowach, za pomocą tego samego guzika wysłałam ich w podróż do Razor Train. Przynajmniej miałam ich z głowy. 


Jednak, niedługo po tym, zdarzyła się kolejna przygoda, która rzeczywiście rozpoczęła pasmo nieszczęść…   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentujcie i obserwujcie szczerze. Chcę poznać prawdziwe opinie na temat tego, co tworzę. I pamiętajcie, że do gówna typu LBA nominacji nie przyjmuję. Usuwam je, choćbym była na drugim końcu Polski.