W pewnym
momencie, ujrzeliśmy Alojzego, który przeteleportował się do naszej komnaty
(aby się do niej dostać, trzeba było przejść przez pewną procedurę, która
kończyła się teleportacją. Chwilę potem, powiedział:
- Pułkownik
Alojzy Bąbel z meldunkiem.
„Zmień nazwisko,
zmień nazwisko, zmień nazwisko…” – Myślałam
Bo ewidentnie,
powinien zmienić swe nazwisko z tak głupiego. Mimo wszystko, Wielki Elektronik
powiedział:
- Witam,
pułkowniku Bąbel. Czy w pana osobie witam również człowieka sukcesu?
W tym
momencie, zapanowała cisza. Po chwili, która długo nie trwała, Wielki
Elektronik rzekł:
- No… Czemu
pan nie odpowiada?
- Otóż, Wasza
Wysokość, w moim raporcie mam dwie informacje. Jedną dobrą, drugą złą.
Zastanawiam się, od której mam zacząć. – Odpowiedział Alojzy.
- Zawsze od
radosnej, panie Alojzy. Aby wprowadzić imperatora w radosny nastrój… Który
pozwoli mu na przełknięcie gorzkiej pigułki niepomyślnych wieści…
Te metafory…
Ta zajebistość… Jednak, chwilę później, Alojzy odparł:
- Po pierwsze
więc, zatopiłem flagowy okręt Bajdocji, Apolinary Baj. Z tym przeklętym Kleksem
i jego załogą.
- A jednak… -
Skomentował Wielki Elektronik.
- Niestety,
wraz z załogą poszedł na dno nasz najlepszy agent, Bonifacy.
Po tych
słowach, spuścił wzrok. No to dupa. Straciliśmy najlepszego agenta i kto teraz
będzie szpiegował naszych wrogów? Trzeba będzie albo znaleźć innego szpiega,
albo robić to na własną rękę. Jednak, po chwili, Wielki Elektronik powiedział:
- Tylko
komputer nie ufa pozorom.
Po czym się
zaśmiał. Epizod pierwszy: Mądrości Wielkiego Elektronika. Z których w sumie nie
wiele rozumiałam, ale kij z tym. Może kiedyś się dowiem, o co mu chodziło.
- Nie bardzo
rozumiem Waszą Elektroniczną Wysokość… - Rzekł Alojzy.
- Spoko, ja
też nie ogarniam o co mu chodzi. – Odparłam
W tym
momencie, Wielki Elektronik zwrócił się do Alojzego i wyjaśnił o co mu
chodziło:
- Ależ to
bardzo proste, pułkowniku Bąbel. Pana sukces to porażka. A to, nad czym pan
ubolewa, jest sukcesem. Niech pan to sobie zapamięta raz na zawsze, pułkowniku
Bąbel! Okręty Pana Kleksa nie toną, tylko zanurzają się pod wodę. Na szczęście
nasz agent Bonifacy działa nadal i to nadzwyczaj sprawnie.
- Ej zaraz,
zaraz… Skoro wiesz, że okręty Pana Kleksa nie toną, tylko zanurzają się pod
wodę, to musi to znaczyć, że wiedziałeś o tym od dawna, a mimo wszystko kazałeś
je „zatopić”. Gdzie tu logika, ja się pytam? – Odparłam.
Po tych
słowach, Wielki Elektronik spojrzał się na mnie piorunującym wzrokiem. Od razu
uniosłam ręce w geście obronnym i powiedziałam:
- Nie było
tematu…
I zapanowała
cisza, którą po paru sekundach przerwał Wielki Elektronik, zwracając się do
Alojzego:
- W sumie
jednak panie Alojzy, jestem z pana zadowolony. To, co pan za chwilę zobaczy,
najlepiej będzie świadczyć o moim zaufaniu do pana, pułkowniku. Będzie pan
bowiem pierwszym człowiekiem, wraz z Ramoninth, który zobaczy sensowizję.
Po czym
nacisnął przycisk na tym metalowym, okrągłym czymś, co stało obok niego i
uniósł nad tym wyprostowaną dłoń. Kiedy to zrobił, w pewnej odległości pomiędzy
nami i Alojzym pojawiła się niematerialna kula ziemska z zaznaczonymi jakimiś
kolorowymi punktami. Owa kula zwisała nad podłogą. Od razu po pojawieniu się
tego, dało się dostrzec zaskoczenie na twarzy Alojzego. No, faktycznie, niezłe
to było. Ale do czego to miało służyć, to ja nie miałam zielonego pojęcia. Lecz
po chwili, Wielki Elektronik ponownie rozwiał moją i zapewne także Alojzego,
niepewność, mówiąc:
- Oto
przestrzenny obraz wszystkich źródeł energii na obu bajkowych półkulach…
Nie wiedziałam
jednak tego, na kiego grzyba mu informacja o takiej błahostce, jak źródła
energii. Jednak, w bardzo niedalekiej przeszłości się o tym przekonałam. Otóż…
____________________________________
Kolejny rozdział znów jest! :-) I od razu mówię, że przenoszę się z tym FanFiction na Wattpad. Bowiem Watt jest bardziej oblegany, więc istnieje tam większa szansa, że ktoś zauważy owy fanfik i napisze, co o nim myśli, szczególnie, że mam tam ponad dwudziestu obserwatorów, więc w końcu któryś zauważy owe opowiadanie. Ale nie martwcie się - rozdziały będę wrzucać także i tu. ;-)