O mnie

Moje zdjęcie
-> Zofia Ziętek -> Studentka niestacjonarna dietetyki na SGGW. -> 24 lata. -> Kocham koty, koty to NadZwierzęta. -> Dumny wróg publiczny lewicowej części Pinteresta. -> Lubię wkurwiać lewicowe dzieci. -> Zardonic to Nadbóg, jego po prostu nie da się nie wielbić z czystym sumieniem. -> Moja wiocha to Kolonia Jurki a miasto Grójec i mam w piździe to, że nadal jestem zameldowana w Warszawie. -> Aktywna użytkowniczka Reddita. -> Jestem w wielu fandomach, jednak pięć podstawowych to Zealots, BL3NDERS, C&C, Gachowate gry i Half-Life. -> Lubię czytać wszędzie, ale nie w domu. Cholera wie czemu. -> Obecnie uczę się hiszpańskiego i rosyjskiego. -> Jestem nietolerancyjnym kartoflem i jestem z tego dumna. -> Mam niedojebaną matkę, która nie przeżyje dnia bez opierdolenia mnie o byle gówno. -> Nie chcę mieć chłopaka. Po prostu nie, nie chcę mieć w życiu żadnych nieobowiązkowych ograniczeń. -> W tym roku wreszcie znalazłam postać fikcyjną, z którą mogę się utożsamiać. ;"-) -> Lubię z ChatGPT korzystać, często mi pomaga. -> Yuri z Red Alert 2 jest seksi as fuck, change my mind. -> Kocham swoje życie, jest zajebiste.

Informacje

...

poniedziałek, 20 lutego 2017

Rozdział XXXIX – Eksperymenty

Tej nocy, o dziwo, zasnęłam bardzo szybko, bo już o godzinie dwudziestej pierwszej, co było bardzo dziwne jak na to miejsce. Podejrzewałam, że następnego dnia mogło stać się, dla mnie, coś złego. Nie myliłam się.


Otóż, następnego dnia, po przebudzeniu, ujrzałam jakiś czarny sufit, co znaczyło, że nie leżałam w mym pokoju. Kiedy chciałam wstać, poczułam że byłam czymś przykuta do miejsca, w którym leżałam. Od razu, spojrzałam w bok i zobaczyłam jeszcze osiem jakichś metalowych stołów, do których przykuci byli wszyscy ci, którzy odgrywali różne role w tym dziwnym serialu. W tamtym momencie, zaczęłam żałować, że nie miałam żadnych nadprzyrodzonych zdolności.


Jakieś parę minut potem, zobaczyłam wchodzących do pomieszczenia Gregory’ego oraz jakichś pięciu innych ludzi, których nie znałam. Nieśli oni jakieś przedmioty, które wyglądały na różne sprzęty medyczne. Czyżby zamierzali na nas eksperymentować? Nie wiedziałam, ale wkrótce się dowiedziałam.


Rzeczywiście, zaczęli nad nami przeprowadzać różne mniej lub bardziej bolesne eksperymenty, których wolę tutaj nie wspominać, gdyż były dość brutalne. Najmniej brutalniejsze były momenty, w których wstrzykiwano nam jakieś, prawdopodobnie, trucizny i sprawdzano, jak reagowały nasze organizmy. Pod koniec tych męczarni byłam tak wykończona, że myślałam, iż tego dnia umarłabym w tamtym miejscu.


Jednak, nie umarłam, gdyż byłam żywa, kiedy ponownie znalazłam się na łóżku, w swoim pokoju. Leżąc tam, rozpłakałam się z bólu, jednak tak, aby nikt tego nie usłyszał. Płakałam tak bardzo długo, lecz w którejś chwili poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu. Od razu, przestraszona, odwróciłam się i spojrzałam przed siebie, ale nikogo nie zauważyłam. A skoro nikogo nie widziałam, a czułam na swoim ramieniu czyjąś dłoń, to mogło to znaczyć, iż tutaj, razem ze mną, był Breen. Przynajmniej wiedziałam, że nie byłam sama ze swoim cierpieniem.


Mimo wszystko, parę minut potem, kiedy przestałam czuć jego dłoń na mym ramieniu, postanowiłam wstać, cicho obudzić Claire i wraz z nią uciec z tego piekła…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentujcie i obserwujcie szczerze. Chcę poznać prawdziwe opinie na temat tego, co tworzę. I pamiętajcie, że do gówna typu LBA nominacji nie przyjmuję. Usuwam je, choćbym była na drugim końcu Polski.