Od tego momentu, ja i Breen włóczyliśmy się po peryferiach oraz pobliskich terenach. Co począć – nie mieliśmy co ze sobą zrobić. Żołnierze Kombinatu porozrzucani byli po wszystkich terenach i praktycznie nie szło im już wydawać rozkazów. Byli w totalnej rozsypce. Ale nie dziwne. Było ich coraz mniej. Ja i Breen natomiast, chodziliśmy sobie co jakiś czas spoglądając na portal aby upewnić się czy nie został zamknięty. Było tak przez parę tygodni.
Po tym czasie bowiem, jednego dnia, kiedy oboje spojrzeliśmy w kierunku miejsca, gdzie niegdyś stała Cytadela, ujrzeliśmy brak portalu. Nie było go. Znaczyło to, że rebelianci doszli do White Forest Rocket Facility i wystrzelili rakietę, która odcięła nam przedostatnią deskę ratunku. Widząc to, Breen rzekł:
- Jasna cholera…
- Co my teraz zrobimy, gdy nie możemy już przywołać pomocy z innych planet opanowanych przez Kombinat? – Spytałam
- Została nam ostatnia deska ratunku. Borealis. Musimy naprawić twój statek kosmiczny i polecieć na Antarktydę. Jeśli uda nam się przejąć ten statek przed Gordonem Freemanem i Alyx Vance – wygramy. – Odpowiedział
Po tej rozmowie, jako iż w chwili obecnej byliśmy pod Kopalnią Zwycięstwa, ruszyliśmy w kierunku peryferii, na których się rozbiliśmy. Szliśmy tam parę minut. Kiedy tam się znaleźliśmy, otworzyliśmy bagażnik pojazdu i wyjęliśmy z niego skrzynie z narzędziami. Wiedziałam, że to był dobry pomysł aby je tam wozić. Następnie zaczęliśmy naprawiać nasz środek transportu. Zajęło nam to parę godzin.
Po skończeniu, odłożyliśmy narzędzia na miejsce. Następnie, Breen i ja wsiedliśmy do środka. Mój ukochany usiadł za sterami pojazdu a ja obok niego. Fakt, ja też umiałam prowadzić ten pojazd, no, bo w końcu był on mój, ale skoro Breen chciał nim kierować to mu w tym nie przeszkadzałam. Chwilę później zaś, oboje ruszyliśmy w dwudniową podróż na Antarktydę, gdzie mogły zaważyć się losy Kombinatu…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujcie i obserwujcie szczerze. Chcę poznać prawdziwe opinie na temat tego, co tworzę. I pamiętajcie, że do gówna typu LBA nominacji nie przyjmuję. Usuwam je, choćbym była na drugim końcu Polski.