Kolejny miesiąc wyglądał tak jak zwykle tutaj.
Codziennie zabijaliśmy BLU i staraliśmy się przejąć Inteligencję z ich części
2Fort. No i zauważyłam też, że w czasie, gdy nie robiliśmy tego, co zwykle,
Skaut bardziej się do mnie przylepił. Było to fajne na samym początku mego
pobytu tutaj, ale teraz stało się już irytujące, szczególnie że delikatne próby
odesłania go do kogoś innego przynosiły krótkotrwały skutek. Ale tak, też
bardziej zakolegowałam się z innymi członkami mego zespołu, a najbardziej z
Grubym. Fajny on był, to musiałam przyznać. Przyjemnie się z nim gadało.
Jednak, po tym miesiącu, znów stało się coś
nieco odmiennego. Otóż, któregoś dnia, gdy stałam przed jednym zniszczonym
kontenerem i rozmawiałam o czymś ze Szpiegiem, nie pamiętam już o czym, co
znaczyło, że to musiało być niezbyt istotne, nagle kątem oka ujrzałam za nim,
nieco wyżej, Snajpera z BLU. Widząc to, rzekłam do Szpiega, wskazując na
miejsce za nim:
– Uważaj!
W tym momencie, Szpieg odwrócił się i, widząc
Snajpera z przeciwnej drużyny, powiedział:
– O shit…
Po czym, nim zdążył jakkolwiek zareagować,
został przez niego zastrzelony. Ja zaś, cofnęłam się nieco za metalową część
ściany, aby nie spotkało mnie to samo i krzyknęłam, jakby w dal:
– Medyk!
– Nein! – odkrzyknął
Cholera, zawsze kiedy był najbardziej
potrzebny, to był zajęty. Jednak, w tym momencie, ujrzałam leżący koło Szpiega
jego pistolet. Widząc to, jako iż nie miałam przy sobie swojej broni, chwyciłam
to, lekko się wychyliłam i, nim Snajper zdążył zareagować, ustrzeliłam go.
Kiedy to zrobiłam, postanowiłam że skoro już
jednego z BLU wyeliminowałam, to fajnie byłoby załatwić całą resztę i wykraść
walizkę. Od razu ruszyłam przed siebie, do miejsca, w którym się spawnowaliśmy
i wzięłam ze swojej szafki działo pulsacyjne i miecz. Portal Gun zawsze miałam
przy sobie, zapomniałam o tym, ale w tamtym miejscu była tylko jedna
powierzchnia portalowa, która mogła cokolwiek dać.
Lecz, kiedy chciałam wyjść, usłyszałam za sobą
głos Skauta, który spytał:
– Gdzie idziesz?
Nosz cholera, czy on mnie stalkował? Jednak,
odwróciłam się i grzecznie odpowiedziałam:
– Wiadomo gdzie, wiadomo po co.
– Mogę iść z tobą? Proszęproszęproszę! – zawołał i spojrzał na mnie błagalnym
wzrokiem.
Widząc to, przewróciłam oczami, po czym
odpowiedziałam:
– No dooobra.
– Dzięki! – zawołał, po czym wziął swoją broń i oboje wyszliśmy z naszej
części 2Fort.
Naprawdę denerwowało mnie to, że tak
przyczepił się do mnie jak lep do psiego ogona. Ja rozumiałam, że mógł mnie
lubić, bo ogólnie wszyscy członkowie naszej drużyny mieli między sobą dobre
stosunki, ale to była lekka przesada.
Lecz, kiedy byliśmy niedaleko części 2Fort
należącej do BLU, rozejrzeliśmy się. Snajpera nie było, wiadomo dlaczego. Przed
wejściem stali Gruby i Medyk oraz Żołnierz. Demomana, Pyro, Szpiega, Skauta
oraz Inżyniera nie było na zewnątrz, co znaczyło, że znajdowali się gdzieś w
środku.
Widząc ich, chciałam wziąć Portal Gun, ale w
tym momencie ujrzałam, że…nadal trzymałam broń Szpiega. Super, czwarta broń
zawsze się przyda. Od razu, używając do tego mego sztucznego oka, przybliżyłam
widok i ustrzeliłam Grubego oraz Medyka. Żołnierza zlikwidowałam za pomocą
Portal Gun.
Kiedy byli oni martwi, za pomocą Portal Gun
przeniosłam mnie i Skauta do wejścia, po czym otworzyliśmy je. Od razu, za
nimi, ujrzeliśmy Demomana, ale na szczęście stał tyłem do nas i nie zorientował
się, że miał nieproszonych gości. Widząc go, zlikwidował go Skaut, a następnie oboje
rozdzieliliśmy się. Skaut pobiegł w prawą stronę, w kierunku schodów, a ja
przed siebie, dzięki czemu dotarłam do otwartych drzwi. Za nimi, kątem oka,
ujrzałam Inżyniera oraz kręcącego się Pyro.
Właśnie w tym momencie przydałby się Szpieg i
te jego elektrosapery, ale skoro go nie było, to musiałam sobie poradzić sama.
Od razu, bronią Szpiega, zastrzeliłam Inżyniera, a za pomocą działa
pulsacyjnego zdezintegrowałam jego konstrukcje. Niestety, kula nie trafiła w
Pyro, więc z nim musiałam poradzić sobie ręcznie. Wyjęłam zza pleców mój miecz,
po czym stanęłam w drzwiach i, nim Pyro zdążył zareagować, rzuciłam w jego
kierunku mieczem, przecinając go na pół.
Chwilę potem, weszłam do pomieszczenia,
podniosłam swoją broń i zaczęłam się rozglądać. Nagle, w jednym z korytarzy,
ujrzałam drzwi, nad którymi był wielki, biały napis na niebieskim tle, który
mówił: „INTELLIGENCE”. Od razu
pobiegłam tam i wbiegłam do owego miejsca. Nikogo w środku nie było, ale ja się
tym nie przejęłam, gdyż żywiłam nadzieję, że resztę BLU zlikwidował Skaut.
Kiedy podeszłam do walizki i ją wzięłam,
poczułam na sobie czyiś wzrok. Od razu wyjęłam broń Szpiega i gwałtownie
odwróciłam się, celując przed siebie. Jednak, za sobą ujrzałam Skauta, który
widząc to, że w niego celowałam, uniósł ręce w górę. Ja zaś, widząc go,
opuściłam broń i rzekłam:
– Sorki. Myślałam, że to ktoś z BLU.
– Nie szkodzi. Zlikwidowałaś już wszystkich?
Bo ja spotkałem tylko Skauta. – odparł
– No zlikwidowałam Medyka, Grubego, Snajpera,
Żołnierza, Inżyniera i Pyro.
– Ja Demomana i Skauta. Cholera, Szpieg
jeszcze.
– E, może spotkamy go przy wyjściu.
W tym momencie, oboje zaśmialiśmy się i już
chcieliśmy wyjść, jednak nie zdążyliśmy, gdyż kiedy odwróciliśmy się w kierunku
wyjścia, za sobą usłyszeliśmy znajomy głos, który mówił:
– Ekhm.
Kiedy zaś się odwróciliśmy, ujrzeliśmy Szpiega
z BLU, który celował w naszym kierunku. Ja zaś, wyciągając broń, powiedziałam:
– E, zabiłam cię nie raz, więc teraz też nie
ma problemu.
Po czym wycelowałam w jego stronę bronią
Szpiega z mojej drużyny. Ten tu zaś, widząc to, najwidoczniej zdziwił się.
Jednak, nim zdążył wystrzelić, ja zabiłam jego.
Kiedy skończyliśmy robotę, za pomocą
pirokinezy przeniosłam mnie i Skauta w losowe miejsce naszej części 2Fort. Gdy
już staliśmy, ten rzekł:
– Od kiedy ty tak potrafisz?
– To z tym przenoszeniem? A odkryłam to będąc
tutaj. Nie wiem, jak dawno, nie liczyłam. – odpowiedziałam
– Ogólnie to fajne masz umiejętności.
– Dzięki. Często się przydają, jak widać.
Po tej rozmowie, weszliśmy do naszego budynku.
Byłam ciekawa, jak potoczyłyby się
moje dalsze losy w drużynie RED.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujcie i obserwujcie szczerze. Chcę poznać prawdziwe opinie na temat tego, co tworzę. I pamiętajcie, że do gówna typu LBA nominacji nie przyjmuję. Usuwam je, choćbym była na drugim końcu Polski.