O mnie

Moje zdjęcie
-> Zofia Ziętek -> Studentka niestacjonarna dietetyki na SGGW. -> 24 lata. -> Kocham koty, koty to NadZwierzęta. -> Dumny wróg publiczny lewicowej części Pinteresta. -> Lubię wkurwiać lewicowe dzieci. -> Zardonic to Nadbóg, jego po prostu nie da się nie wielbić z czystym sumieniem. -> Moja wiocha to Kolonia Jurki a miasto Grójec i mam w piździe to, że nadal jestem zameldowana w Warszawie. -> Aktywna użytkowniczka Reddita. -> Jestem w wielu fandomach, jednak pięć podstawowych to Zealots, BL3NDERS, C&C, Gachowate gry i Half-Life. -> Lubię czytać wszędzie, ale nie w domu. Cholera wie czemu. -> Obecnie uczę się hiszpańskiego i rosyjskiego. -> Jestem nietolerancyjnym kartoflem i jestem z tego dumna. -> Mam niedojebaną matkę, która nie przeżyje dnia bez opierdolenia mnie o byle gówno. -> Nie chcę mieć chłopaka. Po prostu nie, nie chcę mieć w życiu żadnych nieobowiązkowych ograniczeń. -> W tym roku wreszcie znalazłam postać fikcyjną, z którą mogę się utożsamiać. ;"-) -> Lubię z ChatGPT korzystać, często mi pomaga. -> Yuri z Red Alert 2 jest seksi as fuck, change my mind. -> Kocham swoje życie, jest zajebiste.

Informacje

...

poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Rozdział LI – Testy rozpoczynają się na nowo.

Kiedy spadłam na dół, ujrzałam że byłam w jakieś spalarni, co wnioskowałam po ogniu znajdującym się na dnie luk w podłodze. Ogólnie, przez wiele odstających ze ścian metalowych części, wyglądała ona dość imponująco. Mimo wszystko, od razu, uważając na to, aby nie wpaść do ognia, chociaż nie wiem, czy wtedy coś by mnie się stało, bo w końcu miałam pirokinezę, przedostałam się na drugą stronę.


Będąc tam, ruszyłam przed siebie, bo w końcu nie miałam wyboru. Kiedy zaś zeskoczyłam z jakiegoś podwyższenia, przed sobą, w kupce gruzów, ujrzałam jakiś iskrzący się przedmiot. Zaś GLaDOS powiedziała:

- Jest

A gdy podeszłam bliżej, ujrzałam że chodziło o Portal Gun. Jednak, nie mogłam go dosięgnąć, ponieważ był przykryty ruchomymi częściami podłogi. GLaDOS zaś, rzekła:

- Chwila…

Po czym ujrzałam, że ruchome fragmenty przesunęły się na tyle, że mogłam wyjąć owe działo. Chwilę potem, maszyna odparła:

- Jest

W tym momencie, wzięłam moją jedyną broń w tej dziurze i zaczęłam słuchać tego, co moja przeciwniczka miała mi do powiedzenia:

- Świetnie, znalazłaś urządzenie dwuportalowe. Kawałek dalej powinno być przejście z powrotem do obszaru testowania.

„PIERDOL SIĘ. Chętnie bym ci to powiedziała prosto w twarz, ale obiecałam sobie, że nie będę się tu odzywać. Szkoda, że nie mam markera i to czerwonego, to bym to na ścianie wypisała.” – Pomyślałam po tym, jak wypowiedziała drugie zdanie.

Jednak, od razu strzeliłam pomarańczowy portal na wystający kawałek sufitu, zdatny do jego umieszczenia, a niebieski na odpowiednią ścianę obok mnie i przeskoczyłam na drugą stronę. Następnie, szłam przed siebie, słuchając monologu GLaDOS.

- Gdy rozpoczną się testy, zgodnie z protokołem mam obowiązek ograniczyć komunikację z tobą do niezbędnego minimum. Na szczęście jeszcze nie zaczęłyśmy testować. To nasza jedyna okazja, by porozmawiać.

Jednak, po chwili, gdy przedostałam się portalami na drugą stronę, ujrzałam wyższe ode mnie podwyższenie oraz żadnego miejsca portalowego u góry. W tym momencie, GLaDOS rzekła:

- Czekaj, pomogę ci.

Po czym ujrzałam, że zostało wysunięte jakieś miejsce na umieszczenie portalu. Widząc to, od razu dostałam się na podwyższenie za jego pomocą i ruszyłam dalej, a GLaDOS kontynuowała przemowę:

- Wiesz, jaka była dla mnie najważniejsza lekcja z twoich wyczynów? Odkryłam, że mam taką czarną skrzynkę do szybkiego zapisu, która w razie katastrofalnej awarii zachowuje ostatnie dwie minuty mojego życia do przyszłej analizy. Miałam możliwość, a w zasadzie byłam zmuszona, wciąż na nowo przeżywać chwilę, gdy mnie zabijasz. Raz za razem. Po wsze czasy.

„Kurwa jego pierdolona mać! Ile razy mam powtarzać, że MASZYNY NIE DA SIĘ ZAJEBAĆ?!” – Krzyknęłam w myślach.

Jednak, ta idiotka nie zamierzała przestać kontynuować:

- Wiesz co? Gdybyś coś takiego zrobiła komuś innemu, zapewne podporządkowałby całe swoje życie zemście. Na szczęście ja potrafię się wznieść ponad małostkowe uprzedzenia. Nie mam nic przeciwko temu, żebyśmy uznały ten rozdział za zamknięty i wróciły do pracy. W końcu mamy tak wiele do zrobienia w ciągu zaledwie sześćdziesięciu lat. Mniej więcej. Nie mam przy sobie tabel ubezpieczeniowych.

„A co mają do tego tabele ubezpieczeniowe? W-T-F?!” – Pomyślałam nieco zdziwiona.

Lecz, ona dalej i dalej mówiła:

- Ale najważniejsze, że wróciłaś do mnie. A teraz znam wszystkie twoje sztuczki, więc nic nam nie przeszkodzi w testowaniu do końca twojego życia. A potem…kto wie? Może znajdę sobie hobby. Na przykład ożywianie umarłych.

„Dajcie mi pistolet…A poza tym, jak to kiedyś mówiła moja pani od fizyki, jeżeli komputer byłby mądrzejszy od ludzi, stworzyłby człowieka. Więc pierdol się, GLaDOS. A poza tym, skoro nawet człowiek nie potrafi wskrzeszać zmarłych, to tym bardziej ty nie możesz tego zrobić, będąc tworem ludzkim, więc przestań mi tu kłamać, ja cię proszę.” – Pomyślałam

Jednak, w tym momencie, wreszcie skończyła gadać. Ja, do tego czasu, szłam przed siebie powoli, aby słuchać tego, co miała mi do powiedzenia. Jednak, w pewnym momencie, gdy dochodziłam do jakichś drzwi, ujrzałam wielki ekran, który kiedy obok niego przeszłam, włączył się. Na nim zaś, widniała wielka liczba „19”. Czyli to znaczyło, że szłam przez komorę testową numer dziewiętnaście, tyle że od końca? Najprawdopodobniej tak.


Jednak, po chwili, kiedy GLaDOS usunęła mi z drogi ruchome fragmenty ścian leżące na podłodze, przeszłam przez drzwi, skręciłam w prawo, zeszłam po schodach i weszłam do windy, która nadjechała. Również zauważyłam, że więcej ekranów zostało włączonych. No, ale po chwili winda ruszyła ku nowym testom…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentujcie i obserwujcie szczerze. Chcę poznać prawdziwe opinie na temat tego, co tworzę. I pamiętajcie, że do gówna typu LBA nominacji nie przyjmuję. Usuwam je, choćbym była na drugim końcu Polski.