O mnie

Moje zdjęcie
-> Zofia Ziętek -> Studentka niestacjonarna dietetyki na SGGW. -> 24 lata. -> Kocham koty, koty to NadZwierzęta. -> Dumny wróg publiczny lewicowej części Pinteresta. -> Lubię wkurwiać lewicowe dzieci. -> Zardonic to Nadbóg, jego po prostu nie da się nie wielbić z czystym sumieniem. -> Moja wiocha to Kolonia Jurki a miasto Grójec i mam w piździe to, że nadal jestem zameldowana w Warszawie. -> Aktywna użytkowniczka Reddita. -> Jestem w wielu fandomach, jednak pięć podstawowych to Zealots, BL3NDERS, C&C, Gachowate gry i Half-Life. -> Lubię czytać wszędzie, ale nie w domu. Cholera wie czemu. -> Obecnie uczę się hiszpańskiego i rosyjskiego. -> Jestem nietolerancyjnym kartoflem i jestem z tego dumna. -> Mam niedojebaną matkę, która nie przeżyje dnia bez opierdolenia mnie o byle gówno. -> Nie chcę mieć chłopaka. Po prostu nie, nie chcę mieć w życiu żadnych nieobowiązkowych ograniczeń. -> W tym roku wreszcie znalazłam postać fikcyjną, z którą mogę się utożsamiać. ;"-) -> Lubię z ChatGPT korzystać, często mi pomaga. -> Yuri z Red Alert 2 jest seksi as fuck, change my mind. -> Kocham swoje życie, jest zajebiste.

Informacje

...

wtorek, 21 marca 2017

Rozdział XLVI – Ucieczka

Najpierw skręciłam w lewą stronę i udałam się przez niedługi korytarz. Tam, ujrzałam jakieś stare pomieszczenie dla personelu oraz zniszczone schody na górę. Widząc to, jeden portal wystrzeliłam na ścianę, którą widziałam w górze, a drugi na ścianę niedaleko mnie, po czym weszłam na górę. Gdy to zrobiłam, otworzyłam drzwi znajdujące się niedaleko mnie i przeszłam przez nie i weszłam po schodach znajdujących się naprzeciwko nich. Po lewej stronie widziałam też dwie, niedokończone wieżyczki. Jednak, gdy weszłam na górę, jeden portal strzeliłam za kraty, które się tam znajdowały, a drugi na ścianę obok mnie i przedostałam się na drugą stronę. Tam, otworzyłam kolejne drzwi i dostałam się do pomieszczenia z dwoma wiatrakami.


Będąc tam, usłyszałam że moja nowa przeciwniczka powiedziała:

- Halo? Gdzie jesteś? Wiem, że tam jesteś. Wyczuwam twoją obecność. Halo?

Nie odezwałam się, gdyż postanowiłam nie odzywać się do momentu, w którym wyszłabym z tego miejsca. Mimo to, jeden portal wystrzeliłam przez szpary pomiędzy łopatami wiatraka, a drugi pod siebie i przedostałam się na drugą stronę. Tam, ujrzałam zejście w dół, do kwasu. Od razu na owym miejscu umieściłam jeden z portali, a drugi postawiłam na ścianie będącej hen daleko naprzeciwko mnie, po czym przeskoczyłam na drugą stronę. Tam, jeden z portali umieściłam na ścianie, znajdującej się nad drugim, metalowym przejściem, a kolejny na ścianie za mną, przeskoczyłam na owe miejsce i ruszyłam przed siebie. Parę chwil potem, dostrzegłam jakąś ścianę za kratami, która była zdatna do postawienia portalu. Od razu jeden umieściłam tam, a drugi pod siebie. Kiedy wpadłam do owego miejsca, trafiłam na jakąś podłogę. Od razu spojrzałam nad siebie i jeden portal umieściłam obok jakiegoś podwyższenia hen, hen wysoko i przeskoczyłam na nie. Następnie, jeden portal umieściłam na ścianie obok mnie, a drugi na podłodze pode mną i wskoczyłam w niego, dzięki czemu zostałam wyrzucona na kolejne podwyższenie. Po znalezieniu się tam, ta sama kobieta z głośników rzekła:

- Co ty tam robisz? Wiesz, że nie udało ci się uciec. Nie zmierzasz właściwą drogą. Czy ktoś tam jest?

Tak, tak, fajnie. Mimo to, weszłam po schodach, które były niedaleko. Dzięki temu, dostałam się na jakiś balkonik z barierką, za którą była zniszczona u góry rura oraz cztery razy napisane zdanie „Ciasto to kłamstwo” po angielsku, na ścianie obok. Jako, iż nie miałam wyboru, wskoczyłam w rurę.


Bądźmy szczerzy, fajnie się jechało. Zawsze to jakaś nowość, bo nigdy nie jechałam w takiej prawdziwej, transportowej rurze. Jednak, jakiś czas potem, zostałam wyrzucona na jakąś niewielką, metalową podłogę z wgłębieniem w środku. Będąc tam, wskoczyłam w owe wgłębienie, którego podłoga załamała się pod moim ciężarem. Przez to, wylądowałam…W tej komorze testowej, której niby nie dało się przejść. Natomiast kobita z głośników przemówiła:

- Dobra. Test zakończony. Wygrałeś. Wróć do punktu odzyskiwania. Po swoje ciasto. To był test na poczucie humoru i wszyscy jesteśmy pod wrażeniem jak go przeszedłeś. Test zakończony. Wracaj.

Wygrałeś? Przecież ja byłam kobietą. A poza tym, ja jeszcze wtedy nie wygrałam. W końcu ona nadal się odzywała, a ja chciałam ją rozpierdolić. Od razu przeszłam przez siatkę dematerializującą, stanęłam na przycisku, strzeliłam portal na ścianę za drzwiami a drugi na ścianę obok i przeszłam przez niego. Kiedy zaś dotarłam do silosu z windą, owej nie było. Od razu zeskoczyłam na dół. Będąc tam, ta sama kobieta się odezwała:

- O szlag. Ktoś pokroił ciasto. Mówiłam, żeby na ciebie zaczekali, ale nie posłuchali. Jeśli się pospieszysz, jeszcze znajdziesz kawałek.

A ona nadal próbowała mnie okłamywać…Ja pierdolę. Mimo to, jeden portal wystrzeliłam na mały sufit za kratami znajdującymi się przede mną, a drugi pod siebie i przeskoczyłam na drugą stronę. Będąc tam, ukucnęłam i weszłam pod ową platformę. Następnie, jeden portal umieściłam na suficie nade mną, a drugi umieściłam na górze, po wyjściu i stanięciu na jednym z dwóch tłoków, które przesuwały się w górę i w dół obok owej platformy. Następnie weszłam w portal i wskoczyłam na górę. Tam, weszłam na tłok przesuwający się w przód i, gdy zaczął się przesuwać, przebiegłam po nim na drugą platformę. Tam, zgodnie ze strzałką wymazaną na ścianie po prawej stronie, udałam się przed siebie i, będąc przy kratach, strzeliłam portal na ścianę za nimi. Następnie, wróciłam się i weszłam pod tamtą nieszczęsną platformę, wskoczyłam w portal i znalazłam się po drugiej stronie. Będąc w owym miejscu, za pomocą portali dostałam się do wgłębienia w górnej części lewej ściany. Gdy się tam znalazłam, ruszyłam przed siebie. Kiedy zaś znalazłam się w miejscu z rozwidleniami, ta sama kobieta z głośników ponownie się odezwała:

- Nie zmierzasz właściwą drogą. Dokąd się wybierasz? Ponieważ według mnie nie zmierzasz tam, gdzie ci się wydaje. Halo?

Ja zaś, nie słuchając jej prób namówienia mnie do zawrócenia, przeszłam do pomieszczenia z wysokimi tłokami przesuwającymi się w górę i w dół. Będąc tam, jeden portal wystrzeliłam na sufit, który dotykał jeden z tłoków, a drugi na sufit w pomieszczeniu za kratami znajdującymi się wyżej. Następnie, wskoczyłam na owy tłok i, gdy dotknął sufitu, zostałam przerzucona przez portal. Od razu ruszyłam przed siebie i zeskoczyłam z jednego podwyższenia na podłogę.


Kiedy byłam w pomieszczeniu z dwoma tłokami, ponownie odezwał się ten sam, kobiecy głos:

- Czy mimo to nie było zabawnie? Pamiętasz, jak platformę pochłaniał ognisty krater i powiedziałam: „Do widzenia”, a ty byłeś nastawiony na „nie”? Wtedy ja na to „Tylko udawałam, że chcę cię zabić”. To było świetne!

No jak cholera. Mimo wszystko, jeden portal umieściłam na suficie nad jednym z tłoków, a drugi na suficie, który dostrzegłam po odwróceniu się, po czym wskoczyłam na tłok. Chwilę potem, zostałam wyrzucona na drugą stronę, na jakiś inny tłok przesuwający się w prawą i lewą stronę. Obok niego, był drugi tłok, na który przeskoczyłam, a następnie udałam się na podwyższenie. Będąc na nim, udałam się przed siebie.


Jednak, jako iż drogę zagradzała mi krata, uniosłam wzrok do góry i, po chwili, wysoko dostrzegłam ścianę z możliwością umieszczenia portalu. Od razu to zrobiłam, a kolejny strzeliłam pod siebie, dzięki czemu spadłam na kolejny tłok. Dużo ich mieli w tym miejscu, to fakt. Kolejny portal umieściłam na ścianie naprzeciwko mnie, po czym zeskoczyłam na dół i wpadłam w drugi portal, dzięki czemu zostałam przerzucona na drugą stronę. Następnie udałam się przed siebie i, po chwili, dostrzegłam szybko przemieszczające się, ostre urządzenia. Od razu jeden portal strzeliłam na ścianę za nimi, a drugi obok mnie i bezpiecznie przedostałam się na drugą stronę.


Kiedy zaś stanęłam przed niewielkim pomieszczeniem z dwoma tłokami, moja przeciwniczka rzekła:

- Nie powinno cię tu być. To niebezpieczne. Jeszcze nie jest za późno, by zawrócić.

A co ona się tak nagle o mnie martwiła? Przecież chciała mnie zabić. Mimo to, kiedy tłoki na chwilę schowały się, szybko strzeliłam portal na ścianę za nimi i przeszłam na drugą stronę. Tam, po uniesieniu wzroku, ujrzałam duuużo tłoków. Od razu jeden portal wystrzeliłam najwyżej, jak się dało, a drugi na ścianę obok mnie i przeskoczyłam na jeden z tłoków. Następnie, kolejny portal wystrzeliłam jeszcze wyżej i przeskoczyłam na kolejny tłok. Po zrobieniu tego, strzeliłam na podłogę naprzeciwko mnie i przeskoczyłam tam. Następnie, poszłam przed siebie i wskoczyłam na jedną z rur. Kiedy to zrobiłam, ruszyłam przed siebie, a dokładniej w lewą stronę, a po chwili zeskoczyłam na rurę znajdującą się niżej. Kiedy to zrobiłam, znowu kobieta z głośników odezwała się:

- Naprawdę ci współczuję, bo nawet nie jesteś we właściwym miejscu. Nie trzeba było skręcać w lewo. Jeśli o tym pomyśleć, to nawet zabawne. Kiedyś na wspomnienie o tym będziemy się śmiać…i śmiać i śmiać. O rany. Cóż…Możesz również wrócić.

Ja wiedziałam lepiej, gdzie miałam iść. Ruszyłam przed siebie i, po chwili, zauważyłam nade mną tłok i ścianę, na której dało się umieścić portal. Od razu jeden postawiłam nad tłokiem. Następnie, nieco wróciłam i, na ścianie po lewej stronie umieściłam kolejny portal. Po zrobieniu tego, kiedy ujrzałam za nim tłok, wskoczyłam na niego przez owy portal i poszłam przed siebie, a następnie ruszyłam w lewą stronę. Chwilę potem, zauważyłam spadek w dół i barierkę. Od razu przeskoczyłam przez nią i wskoczyłam w przepaść. Następnie, udałam się w prawą stronę i weszłam na nieporuszające się tłoki.


Kiedy na nie stanęłam, rozsunęły się, przez co spadłam na podłogę z różnymi beczkami i trzema drzwiami. Chwilę potem, jedne otworzyły się i za nimi zobaczyłam wieżyczkę. Od razu zlikwidowałam ją portalem, a następnie dwie inne, które stały za pozostałymi drzwiami, które również otworzyły się. W następnej kolejności, weszłam w drzwi po mojej lewej stronie i uniosłam wzrok. Kiedy to zrobiłam, strzeliłam portal przed siebie i, gdy owy się pojawił w jakimś miejscu, kolejny umieściłam na ścianie naprzeciwko mnie i wskoczyłam w niego. Gdy opadłam na podłogę, ta sama kobieta rzekła:

- Nie jesteś dobrym człowiekiem. Wiesz o tym, prawda? Dobrzy ludzie tu nie trafiają.

„Taaak, wiem. Jest mi z tym całkowicie dobrze.” – Pomyślałam

Mimo wszystko, jeden portal strzeliłam nad rurę nade mną, a drugi na podłogę pod siebie. Kiedy znalazłam się na rurze, przeskoczyłam na podwyższenie i ruszyłam przed siebie. Kiedy doszłam do końca, zauważyłam spadek, a na dole wieżyczkę. Od razu jeden portal umieściłam pod nią i, gdy zniknęła, portal umieściłam na ścianę i zeskoczyłam. Przede mną otworzyła się jakaś platforma. Od razu zeskoczyłam na dół. Następnie, jeden umieściłam na platformie a drugi pod siebie. Dzięki temu, zostałam wyrzucona na kolejne, metalowe podwyższenie. Od razu ruszyłam przed siebie.


Chwilę potem, weszłam do jakiś nowszych części Aperture. Kiedy ruszyłam przed siebie, po lewej stronie dostrzegłam siatkę dematerializującą i drzwi za nią. Jednak, usłyszałam, że kobieta z głośników znów rzekła:

- To twoja wina. Nie musiało tak być. Tym razem nie żartuję. Wróć, albo cię zabiję. Nie obchodzi cię to, prawda? Masz ostatnią szansę.

„Spierdalaj” – Pomyślałam i przeszłam przez siatkę, po czym otworzyłam drzwi.

Za nimi zobaczyłam przycisk i szybę. Nie wiedząc, co mnie czekało, nacisnęłam guzik. Po zrobieniu tego, za szybą, w środku pomieszczenia wysunęła się jakaś obracającą się wieżyczkę. Kiedy nacelowała na mnie, usłyszałam jakiś dźwięk, a wieżyczka zatrzymała się i kolor jej oka zmienił się z zielonego na pomarańczowy. Nie wiedziałam, co to znaczyło, dlatego odbiegłam na bok. Chwilę potem, zobaczyłam że obok mnie przeleciała rakieta, a szyba zniszczyła się.

„Aaa…Czyli to wieżyczka rakietowa. Muszę na nią uważać.” – Pomyślałam, a następnie przeszłam przez rozbitą szybę.

Po zrobieniu tego, stanęłam obok drugiej szyby i, gdy wieżyczka na mnie nacelowała, odbiegłam na bok. Parę chwil później, rakieta rozbiła szybę. Widząc to, przeskoczyłam przez szybę i wyszłam przez otwarte drzwi.


Parę chwil później, zobaczyłam kolejne drzwi, które otworzyłam i przeszłam przez nie. Za nimi zauważyłam, po mojej prawej stronie, szybę. Od razu, jeden portal umieściłam na ścianie po lewej stronie, po czym wyszłam. Kiedy to zrobiłam, wróciłam do pomieszczenia z wieżyczką i, na ścianie po prawej stronie, umieściłam kolejny portal i stanęłam przed nim. Chwilę potem, wieżyczka nacelowała na mnie, a ja wybiegłam na korytarz. Parę sekund potem, gdy rakieta przeleciała przez portal, wróciłam i przez owy przeszłam. Gdy to zrobiłam, przeszłam przez szybę i, gdy ujrzałam nad sobą rurę a na prawej ścianie jakieś przejście znajdujące się zbyt wysoko, abym mogła do niego dojść, portal umieściłam portal na ścianie pod rurą. Chwilę potem, kiedy wieżyczka mnie namierzyła, odbiegłam. Rakieta zaś, zniszczyła rurę, z której wypadła kostka, którą od razu chwyciłam za pomocą mej broni. Następnie, postawiłam ją pod przejściem i weszłam do niego. Po zrobieniu tego, przeczołgałam się na koniec. Gdy tam byłam, zauważyłam wiatrak, a pod nim ścianę, na której dało się umieścić portal. Od razu to zrobiłam, po czym wróciłam się, zeskoczyłam na dół i wskoczyłam w portal na podłodze. Następnie, ruszyłam przed siebie i, za pomocą portali, przedostałam się na kolejny podest, na którym byłam. Chwilę potem, zrobiłam to samo. Byłam na jakieś podłodze. Od razu, jako iż zauważyłam na końcu, na suficie jakąś kratkę, podeszłam do niej i uniosłam wzrok. Tam, zauważyłam ścianę, na której umieściłam portal. Drugi wystrzeliłam pod siebie i zostałam przerzucona do jakiegoś korytarzyka z jakimś szambem. Nad sobą zauważyłam jakąś ścianę, na której umieściłam jeden z portali i przeszłam tam.


Będąc w jakimś pokoju, otworzyły się wszystkie drzwi znajdujące się tam. Za nimi stały wieżyczki. Od razu, przedostawałam się do nich portalami i likwidowałam je. Parę minut potem, kiedy wszystkie zostały zniszczone, jeden z portali umieściłam na nieco pochylonej platformie nade mną, a drugi pod sobą. Dzięki temu, zostałam wyrzucona na kolejną podłogę, która była wysoko. Kiedy ruszyłam przed siebie, jakieś metalowe ramiona postawiły wieżyczki, które szybko zlikwidowałam portalami. Następnie, jeden umieściłam pod ścianą na końcu, wróciłam na drugą stronę i zeskoczyłam w dół oraz szybko strzeliłam pod siebie następny portal. Dzięki temu, parę sekund potem, wylądowałam na kolejnym podwyższeniu. Następnie, jeden z portali postawiłam na ścianie nad metalową podłogą, a drugi pod sobą. Po zrobieniu tego, weszłam w długi, metalowy korytarz, którym ruszyłam przed siebie. Kilka chwil później, podeszłam do jakichś drzwi i otworzyłam je.


Dzięki temu, doszłam do następnych, nowszych części Aperture. Miałam nadzieję, że już niedługo doszłabym do tej cholery, która chciała mnie zabić…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentujcie i obserwujcie szczerze. Chcę poznać prawdziwe opinie na temat tego, co tworzę. I pamiętajcie, że do gówna typu LBA nominacji nie przyjmuję. Usuwam je, choćbym była na drugim końcu Polski.