Po dojechaniu do kolejnego poziomu, ujrzałam
długi korytarz, zrobiony z materiału, na którym nie dało się położyć portali.
Od razu przeszłam przez niego i, po zrobieniu tego, zobaczyłam dyspozytor z
kostką oraz, po prawej stronie, na ścianie, tablicę z wielką liczbą „17” oraz informacją, że mogłam dostać
kostką w głowę oraz zostać zabita przez kulkę. Zaś kobieta z głośników rzekła:
- Podajnik Aparatury Podstawowej dostarczy
Obciążeniową Kostkę Towarzyszącą za trzy…dwa…jeden.
Kostkę Towarzyszącą? A co to za cholerstwo?
Nie wiedziałam, ale po chwili z podajnika wypadła kostka, tylko że zamiast logo
Aperture Science, miała serduszka na boku. Jak uroczo. Kiedy zaś podniosłam ją
za pomocą Portal Gun, moja przewodniczka powiedziała:
- Ta Obciążeniowa Kostka Towarzysząca będzie
towarzyszyć ci w komorze testowej. Opiekuj się nią.
I kolejne WTF? Miałam się opiekować jakimś
zwykłym przedmiotem? No, ale skoro to miała być jedyna kostka na poziom, to
trzeba było uważać. Mimo wszystko, kiedy przeszłam przez wyjście do komory
testowej, ujrzałam jakieś schodki, na które wejść mogłam tylko, jeżeli użyłabym
dodatkowego czegoś do wspięcia się. Od razu podeszłam tam i, za pomocą kostki,
zaczęłam wchodzić.
Po wejściu, dostrzegłam jakiś wąski korytarz,
z jedną ścianą, na której dało się postawić portal. Przez to, iż owa ściana
była charakterystycznie ubrudzona, wnioskowałam, że przez ten korytarz latała
kulka. Od razu weszłam tam i, idąc do przodu, ustawiłam kostkę tak, aby była
moją tarczą. Kiedy zaś szłam przez korytarz, kobieta z głośników znowu się
odezwała:
- Najczęściej spotykanymi skutkami testowania
w Enrichment Center są: skłonność do zabobonów, postrzeganie nieożywionych
obiektów jako żywych oraz halucynacje. Enrichment Center przypomina, że
Obciążeniowa Kostka Towarzysząca nie stanowi dla Ciebie żadnego zagrożenia i w
rzeczywistości nie potrafi mówić.
No zdziwiłabym się, gdyby umiała. Mimo
wszystko, gdy doszłam do końca korytarza, znalazłam się w jakimś sporym
pomieszczeniu. Będąc tam, zobaczyłam wejście do takiego samego, drugiego
korytarza, przez który, znów, latała kulka. Od razu, gdy podajnik ją wyrzucił,
ruszyłam przodem, tak samo trzymając kostkę. Kiedy po paru sekundach doszłam do
końca korytarza i zeszłam na dół, zobaczyłam wejście do kolejnego
pomieszczenia. Po przekroczeniu go, zobaczyłam trzy platformy, które były w dole
i się nie poruszały, dwa wejścia do innych pomieszczeń, z czego za jednym był
przycisk i dwa podwyższenia, z czego na jednym było miejsce do przekierowania
kulki.
Widząc to, od razu najpierw postawiłam Kostkę
Towarzyszącą, a następnie wystrzeliłam pomarańczowy portal na puste
podwyższenie, a następnie ponownie wróciłam do pomieszczenia z korytarzem i na
wolnej ścianie, a dokładniej w brudnym miejscu, umieściłam niebieski portal. Po
zrobieniu tego, ponownie wróciłam do kolejnego pomieszczenia. Będąc tam, zauważyłam
że kulka wpadła w odpowiednie miejsce, dzięki czemu jedna z platform wysunęła
się do góry. Kiedy to nastąpiło, jeszcze wróciłam na wszelki wypadek do
korytarza, po czym weszłam na górę i przeszłam na koniec jednego z nich. Po
znalezieniu się na końcu, wystrzeliłam niebieski portal na ścianę znajdującą
się na końcu drugiego korytarza, a następnie wróciłam do pomieszczenia z
platformami.
Będąc tam, za pomocą Portal Gun, chwyciłam
Kostkę Towarzyszącą i zeskoczyłam na dół. Następnie, weszłam do pomieszczenia
po mojej lewej stronie. Będąc tam, zauważyłam pomieszczenie, w którym nie dało
się nigdzie umieścić portali oraz dyspozytor kulki i miejsce, do którego trzeba
było ową przekierować. Od razu, podeszłam do niej i, za pomocą kostki,
spróbowałam przetransportować kulkę w odpowiednie miejsce. Po czwartej próbie,
udało się to.
Kiedy zaś wyszłam do głównego pomieszczenia,
zauważyłam że kolejna platforma wysunęła się w górę. Jednak, kobieta z
głośników ponownie przemówiła:
- Enrichment Center przypomina, że
Obciążeniowa Kostka Towarzysząca nie potrafi mówić. W przypadku, gdyby kostka
towarzysząca coś powiedziała, Enrichment Center zaleca zlekceważenie jej
sugestii.
„To w końcu ta kostka umiała mówić, czy nie?
Kobieto, weź ty się zdecyduj!” – Pomyślałam
Mimo wszystko, od razu weszłam do
pomieszczenia naprzeciwko mnie. Tam, znajdowały się dwa przyciski, z czego
jeden na podwyższeniu. Za tym drugim, było miejsce do przekierowania kulki.
Widząc to, podeszłam do podwyższenia i na owym przycisku postawiłam kostkę. Po
zrobieniu tego, podeszłam do drugiego przycisku i, na wysunięty fragment ściany
w głównym pomieszczeniu, wystrzeliłam niebieski portal. Chwilę potem, ujrzałam
lecącą kulkę. Od razu, dałam jej przelecieć i, gdy prawie dotykała drzwi,
szybko wskoczyłam na przycisk. Dzięki temu, kulka wpadła w odpowiednie miejsce,
a ja zeszłam z przycisku, zabrałam kostkę i wróciłam do głównego pomieszczenia.
Po wejściu tam, zajrzałam jeszcze za wysunięty
panel. Zobaczyłam tam jakieś napisy na ścianie. Uuu…Czyżby kolejna kryjówka
tego tajemniczego kogoś? Od razu, odstawiłam kostkę, po czym, jako iż nie dało
się przecisnąć, wystrzeliłam niebieski portal najwyżej jak się dało za owym
panelem i weszłam do środka. Będąc tam, zauważyłam wiele kamer oraz napisy na
ścianach. Większość dotyczyło Kostki Towarzyszącej oraz znajdowało się tam dużo
zdjęć ludzi z przyczepionymi zdjęciami kostki zamiast twarzy oraz zdjęcia samej
kostki.
Cholera, gościu musiał mieć obsesję na jej
punkcie. Mimo wszystko, to co mnie zaciekawiło, to napis „Przestań patrzeć” po angielsku oraz napis:
„Login: cjohnson
Password: tier3”
Nie wiedziałam, co to było, jednak zrobiłam
temu zdjęcie za pomocą mojego sztucznego oka. Mogło się przydać w przyszłości.
Następnie zaś, strzeliłam niebieski portal niżej i wyszłam.
Następnie, wystrzeliłam niebieski portal nad
pierwszą platformę, chwyciłam kostkę i przeszłam na nią. Po zrobieniu tego,
przeskoczyłam przez wszystkie trzy platformy. Następnie, przeskoczyłam na jakąś
znajdującą się niżej podłogę, skręciłam i weszłam po schodach, które tam były.
Następnie, zauważyłam jakiś wielki przycisk, drzwi naprzeciwko mnie, szybę
i…coś. Coś, co wyglądało jak wlot do jakiegoś miejsca. Kiedy zaś postawiłam
kostkę na przycisk, kobieta z głośników przemówiła:
- Udało ci się! Z pewnością szczęście
przyniosła ci Obciążeniowa Kostka Towarzysząca. Nie może ci ona jednak
towarzyszyć do końca testu i niestety musi zostać poddana eutanazji. Prosimy o
odprowadzenie swojej Kostki Towarzyszącej do Awaryjnego Spopielacza
Inteligencji Aperture Science.
Ooo…A ja już zaczynałam tę kostkę lubić…No,
ale myślmy pozytywnie: na pewno mieli ich jeszcze multum. Od razu przeszłam do
pomieszczenia za drzwiami i nacisnęłam przycisk, po czym, gdy usłyszałam dźwięk
tykania zegara, szybko podeszłam do Kostki Towarzyszącej, chwyciłam ją za
pomocą Portal Gun, przeniosłam do spopielacza i wrzuciłam do ognia. Po
zrobieniu tego, wejście do spalarni zamknęło się, a moja przewodniczka rzekła:
- Dokonałeś eutanazji swojej oddanej Kostki
Towarzyszącej szybciej niż ktokolwiek dotąd. Gratulacje.
Ale wiecie? Jakiś tak trochę żal mi było tej
kostki. Wiem, że to tylko zwykły przedmiot, ale jednak…był taki inny. Mimo
wszystko, od razu ruszyłam w kierunku windy, przeszłam przez siatkę
dematerializującą, weszłam do owej windy i udałam się do przedostatniego
pomieszczenia…
Kiedy do niego dojechałam, ujrzałam jakiś
korytarz. Od razu przez niego przeszłam, po czym ujrzałam dużo podwyższeń, do
których można było się dostać tylko za pomocą portali oraz, na ścianie po lewej
stronie, tablicę z wielką liczbą „18”
oraz oznaczeniami, że mogłam dostać kostką w głowę, o tym kwasie, że wieżyczki
mogły mnie zabić, a także kulka mogła mnie pierdyknąć oraz o pędzie. Natomiast
kobieta z głośników rzekła:
- Eksperyment zbliża się ku końcowi.
Enrichment Center musi ci przypomnieć, że zostanie dla ciebie upieczone
[zakłócenia] ciasto.
No ja myślę, bo głodna już byłam. Kurde, ile
to ja już czegoś nie jadłam? Mimo wszystko, musiałam wykonać jeszcze ten i
następny test. Od razu, za pomocą portali, dostałam się na podwyższenie z
zamkniętymi drzwiami. Naprzeciwko mnie, było kolejne podwyższenie z
przyciskiem. Od razu, wystrzeliłam pomarańczowy portal nad drzwi najwyżej, jak
się dało, czyli na wysunięty fragment ściany, a następnie niebieski na podłogę
pod podwyższeniem, na którym byłam i wskoczyłam w niego. Dzięki temu, zostałam
przerzucona do następnego pomieszczenia za przyciskiem. Widziałam tam ruchomą
ścianę, przycisk który się naciskało i kolejne pomieszczenie za szybą. Była tam
kulka, której dyspozytor się ruszał, wieżyczki na podwyższeniach, rusztowanie,
kostka w oddali, w jakimś pokoiku i przycisk na saaamym dole. Mimo wszystko, od
razu nacisnęłam przycisk, po czym przeszłam do kolejnego pomieszczenia.
Będąc w nim, szybko usunęłam się na bok, aby
wieżyczki mnie nie zestrzeliły. Mimo wszystko, od razu zaczęłam je strącać
kulką. Nie było to łatwe, ale po jakimś czasie, udało mnie się to, dzięki czemu
przynajmniej jedno zagrożenie było zlikwidowane. W następnej kolejności,
wystrzeliłam pomarańczowy portal na ścianę obok przycisku, który znajdował się
obok miejsca, do którego trzeba było doprowadzić kulkę, a niebieski na ścianę
na dole, po czym owy przycisk nacisnęłam. Następnie, spróbowałam przekierować
kulkę w odpowiednie miejsce. Jako, iż wejście do tegoż miejsca szybko się
zamykało, udało mnie się to po pięciu próbach. Kiedy już wykonałam czynność,
podbiegłam do rusztowania, które teraz się poruszało i wskoczyłam na nie. Kiedy
zaś dojechało do końca, zeskoczyłam na dół. Po znalezieniu się tam, oprócz
przycisku, ujrzałam także dwie ściany, na których dało się postawić portal. Od
razu, niebieski umieściłam na jednej ze ścian, a pomarańczowy obok wysuwanego
fragmentu ściany. Następnie, nacisnęłam przycisk, szybko przeszłam przez
portal, pomarańczowy umieściłam na wysuniętym fragmencie ściany, podeszłam do
prawej krawędzi podłogi, wystrzeliłam niebieski na podłogę na dole i wskoczyłam
w niego. Dzięki temu, zostałam wyrzucona przed siebie i wpadłam do pokoiku z
kostką. Następnie, chwyciłam ją i wskoczyłam na platformę, która akurat
podjechała, po czym zeskoczyłam do pomieszczenia z przyciskiem. Po znalezieniu
się tam, niebieski portal umieściłam na jednej ze ścian pomieszczenia, a
pomarańczowy obok wysuwanego fragmentu ściany, nacisnęłam przycisk, chwyciłam
kostkę, szybko przeszłam przez portal i przeszłam za fragment ściany.
Będąc w głównym pomieszczeniu testu,
postawiłam kostkę na przycisk, a następnie pomarańczowy portal umieściłam na
ścianie obok drzwi. Po zrobieniu tego, wróciłam do pokoiku za przyciskiem,
nacisnęłam guzik i ponownie przeszłam za fragment ściany. Tam, postawiłam
niebieski portal na ścianie i przekroczyłam go. Po zrobieniu tego, przeszłam za
drzwi.
Tam, ujrzałam długi korytarz z brakiem miejsc
do postawienia portalu. Kiedy zaś doszłam do jego końca, zauważyłam wielką
zapadnię z podłogą, na której dało się postawić portal, znajdującą się u dołu
oraz, przede mną, jezioro kwasu, z którego wyłaniały się podwyższenia,
wysunięte na różne wysokości. Już wiedziałam, o co tam chodziło. Od razu, na
pierwsze podwyższenie, wystrzeliłam pomarańczowy portal, po czym podeszłam do
zapadni, strzeliłam niebieskim portalem i wskoczyłam w niego. Tak skacząc,
naprzemiennie strzelałam portalami na podwyższenia. Kiedy zaś doskakiwałam do
końca, zobaczyłam wysunięty fragment ściany tak, że mogłam zostać wyrzucona na
oddaloną podłogę. Od razu wystrzeliłam na nie odpowiedni portal i, dzięki temu,
zostałam wyrzucona na podłogę. Zaś kobieta z głośników rzekła:
- Dobra robota! Informujemy, że następny test
wymaga kontaktu z nieizolowanymi elementami elektrycznymi, co w pewnych
warunkach może być niebezpieczne. Aby uzyskać więcej informacji, weź udział w
seminarium Enrichment Center poświęconym bezpieczeństwu obsługi urządzeń
elektrycznych.
Te jej tekst były serio fajne. Tak w ogóle,
zapomniałam wam na początku powiedzieć, ale ona mówiła po angielsku, tylko ja
wam tutaj teraz jej teksty tłumaczę, abyście mogli również poczuć tę esencję
życia tam. Mimo wszystko, od razu przeszłam przez siatkę dematerializującą i
weszłam do windy, która przewiozła mnie do ostatniego pokoju…
Po dojechaniu tam, zobaczyłam korytarz i
wyłączoną tablicę przede mną. Kiedy zaś do niej podeszłam, włączyła się,
ukazując wielką liczbę „19” oraz
oznaczenia o kwasie, kulce i cieście. Natomiast moja przewodniczka odparła:
- Witaj na końcowym teście! Kiedy skończysz,
pozostaw Urządzenie w punkcie odzyskiwania sprzętu…Przepisy Enrichment Center
wymagają, aby przed podaniem ciasta obie ręce [zakłócenia].
Kurwa. A tak liczyłam na to, że mogłabym sobie
zabrać ten Portal Gun. Mimo wszystko, po wejściu do pomieszczenia, zauważyłam
rusztowanie, kwas, różne przeszkody na trasie rusztowania oraz dwa wysunięte
fragmenty podłogi, każdy w przeciwną stronę. Nad jednym był dyspozytor
strzelający kulką, a nad drugą miejsce, do której takową trzeba było
przekierować. Od razu, niebieski portal strzeliłam tam, gdzie kulka dotykała
fragmentu, a pomarańczowy naprzeciwko czerwonego światła. Chwilę potem, gdy
kulka wpadła w odpowiednie miejsce, szybko weszłam na rusztowanie, które ruszyło.
Pierwszą przeszkodą, był wysunięty fragment
ściany, który dotykał ściany naprzeciwko, zagradzając mi drogę. Widząc to, od
razu ukucnęłam i, gdy kilka sekund potem przejechałam pod fragmentem,
wyprostowałam się. Kolejnym utrudnieniem, była niewielka podłoga nad drogą
jazdy rusztowania. Widząc ją, od razu na nią wskoczyłam, po czym, widząc przed
sobą jakieś zamknięte przejście i wnętrze w ścianie, wystrzeliłam w tamtym
kierunku pomarańczowy portal, a niebieski na ścianę obok mnie, po czym
przeszłam przez niego. We wgłębieniu był guzik, który od razu nacisnęłam.
Następnie, gdy drzwi rozsunęły się, wystrzeliłam na ścianę za nimi niebieski
portal, a następnie podeszłam do pomarańczowego. Kiedy zaś ujrzałam za nim
platformę, przeskoczyłam na nią. Czwartym utrudnieniem była latająca w poprzek
kulka, tylko że zielona i to taka, która nie znikała. Od razu, na ścianę
naprzeciwko niej, strzeliłam niebieski portal, po czym, gdy kulka przez niego
przeleciała, pomarańczowy i niebieski umieściłam nade mną. Kilka minut potem,
zobaczyłam piątą trudność, jaką była jakaś ściana, na której dało się postawić
portal. Od razu, umieściłam na niej niebieski, a pomarańczowy na ścianie po
lewej stronie. Gdy zaś rusztowanie podjechało, widząc je za portalem, szybko na
nie przeskoczyłam.
Przed sobą, ujrzałam znaczek ciasta. No
nareszcie! Jednak…Ja pierdolę, kurwa mać, co z tej kobiety za kurwa. Kiedy
platforma skręciła, na końcu tunelu ujrzałam…ogień. PIERDOLONY OGIEŃ! Zaś ta
kurwa jebana mówiła:
- Gratulacje! Test został zakończony.
Wszystkie technologie Aperture są bezpieczne w zastosowaniu do temperatury 4000
stopni Kelvina. Możesz mieć pewność, że nie ma absolutnie żadnego zagrożenia
wadliwego działania sprzętu przed odniesieniem przez ciebie zwycięstwa.
Dziękujemy ci za udział w tej wspomaganej komputerowo, wzbogacającej
działalności Aperture Science. Do widzenia.
Kurwa jebana. Jednak, kiedy zbliżałam się do
ognia, gdy uniosłam głowę w poszukiwaniu ratunku, ujrzałam jakieś pomieszczenie
i to ze ścianami, na których dało się umieścić portal. Idiotka z tej jak jej
tam, że o tym nie pomyślała, chcąc mnie zabić. Mimo wszystko, strzeliłam tam
pomarańczowy portal, a niebieski umieściłam na jednej ze ścian w pomieszczeniu
z ogniem, gdyż te również nadawały się na portale, po czym przeskoczyłam przez
niego.
Jednak, kiedy uratowałam się od śmierci, ta
jak jej tam, powiedziała:
- Co ty tam robisz? Proszę przestać!
Ja…Ja…Cieszymy się, że udało ci się pokonać ostatnie wyzwanie, gdzie
udawaliśmy, że chcemy cię zabić. Bardzo, bardzo cieszymy się twoim sukcesem.
Wydajemy przyjęcie na cześć twojego wspaniałego sukcesu. Odłóż urządzenie na
podłodze i połóż się na brzuchu z rękoma wzdłuż tułowia. Wkrótce przybędzie
grupa pracowników, która zabierze cię na imprezę. Nie próbuj więcej opuszczania
obszaru testowego. Przyjmij uległą postawę wobec grupy eskortującej albo ominie
cię impreza.
„Taaa…”Udawaliśmy, że chcemy cię zabić.”. To
ja będę udawać, że cię NISZCZĘ, ty głupi komputerze.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujcie i obserwujcie szczerze. Chcę poznać prawdziwe opinie na temat tego, co tworzę. I pamiętajcie, że do gówna typu LBA nominacji nie przyjmuję. Usuwam je, choćbym była na drugim końcu Polski.