O mnie

Moje zdjęcie
-> Zofia Ziętek -> Studentka niestacjonarna dietetyki na SGGW. -> 24 lata. -> Kocham koty, koty to NadZwierzęta. -> Dumny wróg publiczny lewicowej części Pinteresta. -> Lubię wkurwiać lewicowe dzieci. -> Zardonic to Nadbóg, jego po prostu nie da się nie wielbić z czystym sumieniem. -> Moja wiocha to Kolonia Jurki a miasto Grójec i mam w piździe to, że nadal jestem zameldowana w Warszawie. -> Aktywna użytkowniczka Reddita. -> Jestem w wielu fandomach, jednak pięć podstawowych to Zealots, BL3NDERS, C&C, Gachowate gry i Half-Life. -> Lubię czytać wszędzie, ale nie w domu. Cholera wie czemu. -> Obecnie uczę się hiszpańskiego i rosyjskiego. -> Jestem nietolerancyjnym kartoflem i jestem z tego dumna. -> Mam niedojebaną matkę, która nie przeżyje dnia bez opierdolenia mnie o byle gówno. -> Nie chcę mieć chłopaka. Po prostu nie, nie chcę mieć w życiu żadnych nieobowiązkowych ograniczeń. -> W tym roku wreszcie znalazłam postać fikcyjną, z którą mogę się utożsamiać. ;"-) -> Lubię z ChatGPT korzystać, często mi pomaga. -> Yuri z Red Alert 2 jest seksi as fuck, change my mind. -> Kocham swoje życie, jest zajebiste.

Informacje

...

czwartek, 16 marca 2017

Rozdział XLV – Testy od 17 – 19 i smutna prawda.

Po dojechaniu do kolejnego poziomu, ujrzałam długi korytarz, zrobiony z materiału, na którym nie dało się położyć portali. Od razu przeszłam przez niego i, po zrobieniu tego, zobaczyłam dyspozytor z kostką oraz, po prawej stronie, na ścianie, tablicę z wielką liczbą „17” oraz informacją, że mogłam dostać kostką w głowę oraz zostać zabita przez kulkę. Zaś kobieta z głośników rzekła:

- Podajnik Aparatury Podstawowej dostarczy Obciążeniową Kostkę Towarzyszącą za trzy…dwa…jeden.

Kostkę Towarzyszącą? A co to za cholerstwo? Nie wiedziałam, ale po chwili z podajnika wypadła kostka, tylko że zamiast logo Aperture Science, miała serduszka na boku. Jak uroczo. Kiedy zaś podniosłam ją za pomocą Portal Gun, moja przewodniczka powiedziała:

- Ta Obciążeniowa Kostka Towarzysząca będzie towarzyszyć ci w komorze testowej. Opiekuj się nią.

I kolejne WTF? Miałam się opiekować jakimś zwykłym przedmiotem? No, ale skoro to miała być jedyna kostka na poziom, to trzeba było uważać. Mimo wszystko, kiedy przeszłam przez wyjście do komory testowej, ujrzałam jakieś schodki, na które wejść mogłam tylko, jeżeli użyłabym dodatkowego czegoś do wspięcia się. Od razu podeszłam tam i, za pomocą kostki, zaczęłam wchodzić.


Po wejściu, dostrzegłam jakiś wąski korytarz, z jedną ścianą, na której dało się postawić portal. Przez to, iż owa ściana była charakterystycznie ubrudzona, wnioskowałam, że przez ten korytarz latała kulka. Od razu weszłam tam i, idąc do przodu, ustawiłam kostkę tak, aby była moją tarczą. Kiedy zaś szłam przez korytarz, kobieta z głośników znowu się odezwała:

- Najczęściej spotykanymi skutkami testowania w Enrichment Center są: skłonność do zabobonów, postrzeganie nieożywionych obiektów jako żywych oraz halucynacje. Enrichment Center przypomina, że Obciążeniowa Kostka Towarzysząca nie stanowi dla Ciebie żadnego zagrożenia i w rzeczywistości nie potrafi mówić.

No zdziwiłabym się, gdyby umiała. Mimo wszystko, gdy doszłam do końca korytarza, znalazłam się w jakimś sporym pomieszczeniu. Będąc tam, zobaczyłam wejście do takiego samego, drugiego korytarza, przez który, znów, latała kulka. Od razu, gdy podajnik ją wyrzucił, ruszyłam przodem, tak samo trzymając kostkę. Kiedy po paru sekundach doszłam do końca korytarza i zeszłam na dół, zobaczyłam wejście do kolejnego pomieszczenia. Po przekroczeniu go, zobaczyłam trzy platformy, które były w dole i się nie poruszały, dwa wejścia do innych pomieszczeń, z czego za jednym był przycisk i dwa podwyższenia, z czego na jednym było miejsce do przekierowania kulki.


Widząc to, od razu najpierw postawiłam Kostkę Towarzyszącą, a następnie wystrzeliłam pomarańczowy portal na puste podwyższenie, a następnie ponownie wróciłam do pomieszczenia z korytarzem i na wolnej ścianie, a dokładniej w brudnym miejscu, umieściłam niebieski portal. Po zrobieniu tego, ponownie wróciłam do kolejnego pomieszczenia. Będąc tam, zauważyłam że kulka wpadła w odpowiednie miejsce, dzięki czemu jedna z platform wysunęła się do góry. Kiedy to nastąpiło, jeszcze wróciłam na wszelki wypadek do korytarza, po czym weszłam na górę i przeszłam na koniec jednego z nich. Po znalezieniu się na końcu, wystrzeliłam niebieski portal na ścianę znajdującą się na końcu drugiego korytarza, a następnie wróciłam do pomieszczenia z platformami.


Będąc tam, za pomocą Portal Gun, chwyciłam Kostkę Towarzyszącą i zeskoczyłam na dół. Następnie, weszłam do pomieszczenia po mojej lewej stronie. Będąc tam, zauważyłam pomieszczenie, w którym nie dało się nigdzie umieścić portali oraz dyspozytor kulki i miejsce, do którego trzeba było ową przekierować. Od razu, podeszłam do niej i, za pomocą kostki, spróbowałam przetransportować kulkę w odpowiednie miejsce. Po czwartej próbie, udało się to.


Kiedy zaś wyszłam do głównego pomieszczenia, zauważyłam że kolejna platforma wysunęła się w górę. Jednak, kobieta z głośników ponownie przemówiła:

- Enrichment Center przypomina, że Obciążeniowa Kostka Towarzysząca nie potrafi mówić. W przypadku, gdyby kostka towarzysząca coś powiedziała, Enrichment Center zaleca zlekceważenie jej sugestii.

„To w końcu ta kostka umiała mówić, czy nie? Kobieto, weź ty się zdecyduj!” – Pomyślałam

Mimo wszystko, od razu weszłam do pomieszczenia naprzeciwko mnie. Tam, znajdowały się dwa przyciski, z czego jeden na podwyższeniu. Za tym drugim, było miejsce do przekierowania kulki. Widząc to, podeszłam do podwyższenia i na owym przycisku postawiłam kostkę. Po zrobieniu tego, podeszłam do drugiego przycisku i, na wysunięty fragment ściany w głównym pomieszczeniu, wystrzeliłam niebieski portal. Chwilę potem, ujrzałam lecącą kulkę. Od razu, dałam jej przelecieć i, gdy prawie dotykała drzwi, szybko wskoczyłam na przycisk. Dzięki temu, kulka wpadła w odpowiednie miejsce, a ja zeszłam z przycisku, zabrałam kostkę i wróciłam do głównego pomieszczenia.


Po wejściu tam, zajrzałam jeszcze za wysunięty panel. Zobaczyłam tam jakieś napisy na ścianie. Uuu…Czyżby kolejna kryjówka tego tajemniczego kogoś? Od razu, odstawiłam kostkę, po czym, jako iż nie dało się przecisnąć, wystrzeliłam niebieski portal najwyżej jak się dało za owym panelem i weszłam do środka. Będąc tam, zauważyłam wiele kamer oraz napisy na ścianach. Większość dotyczyło Kostki Towarzyszącej oraz znajdowało się tam dużo zdjęć ludzi z przyczepionymi zdjęciami kostki zamiast twarzy oraz zdjęcia samej kostki.


Cholera, gościu musiał mieć obsesję na jej punkcie. Mimo wszystko, to co mnie zaciekawiło, to napis „Przestań patrzeć” po angielsku oraz napis:

„Login: cjohnson
Password: tier3

Nie wiedziałam, co to było, jednak zrobiłam temu zdjęcie za pomocą mojego sztucznego oka. Mogło się przydać w przyszłości. Następnie zaś, strzeliłam niebieski portal niżej i wyszłam.


Następnie, wystrzeliłam niebieski portal nad pierwszą platformę, chwyciłam kostkę i przeszłam na nią. Po zrobieniu tego, przeskoczyłam przez wszystkie trzy platformy. Następnie, przeskoczyłam na jakąś znajdującą się niżej podłogę, skręciłam i weszłam po schodach, które tam były. Następnie, zauważyłam jakiś wielki przycisk, drzwi naprzeciwko mnie, szybę i…coś. Coś, co wyglądało jak wlot do jakiegoś miejsca. Kiedy zaś postawiłam kostkę na przycisk, kobieta z głośników przemówiła:

- Udało ci się! Z pewnością szczęście przyniosła ci Obciążeniowa Kostka Towarzysząca. Nie może ci ona jednak towarzyszyć do końca testu i niestety musi zostać poddana eutanazji. Prosimy o odprowadzenie swojej Kostki Towarzyszącej do Awaryjnego Spopielacza Inteligencji Aperture Science.

Ooo…A ja już zaczynałam tę kostkę lubić…No, ale myślmy pozytywnie: na pewno mieli ich jeszcze multum. Od razu przeszłam do pomieszczenia za drzwiami i nacisnęłam przycisk, po czym, gdy usłyszałam dźwięk tykania zegara, szybko podeszłam do Kostki Towarzyszącej, chwyciłam ją za pomocą Portal Gun, przeniosłam do spopielacza i wrzuciłam do ognia. Po zrobieniu tego, wejście do spalarni zamknęło się, a moja przewodniczka rzekła:

- Dokonałeś eutanazji swojej oddanej Kostki Towarzyszącej szybciej niż ktokolwiek dotąd. Gratulacje.

Ale wiecie? Jakiś tak trochę żal mi było tej kostki. Wiem, że to tylko zwykły przedmiot, ale jednak…był taki inny. Mimo wszystko, od razu ruszyłam w kierunku windy, przeszłam przez siatkę dematerializującą, weszłam do owej windy i udałam się do przedostatniego pomieszczenia…


Kiedy do niego dojechałam, ujrzałam jakiś korytarz. Od razu przez niego przeszłam, po czym ujrzałam dużo podwyższeń, do których można było się dostać tylko za pomocą portali oraz, na ścianie po lewej stronie, tablicę z wielką liczbą „18” oraz oznaczeniami, że mogłam dostać kostką w głowę, o tym kwasie, że wieżyczki mogły mnie zabić, a także kulka mogła mnie pierdyknąć oraz o pędzie. Natomiast kobieta z głośników rzekła:

- Eksperyment zbliża się ku końcowi. Enrichment Center musi ci przypomnieć, że zostanie dla ciebie upieczone [zakłócenia] ciasto.

No ja myślę, bo głodna już byłam. Kurde, ile to ja już czegoś nie jadłam? Mimo wszystko, musiałam wykonać jeszcze ten i następny test. Od razu, za pomocą portali, dostałam się na podwyższenie z zamkniętymi drzwiami. Naprzeciwko mnie, było kolejne podwyższenie z przyciskiem. Od razu, wystrzeliłam pomarańczowy portal nad drzwi najwyżej, jak się dało, czyli na wysunięty fragment ściany, a następnie niebieski na podłogę pod podwyższeniem, na którym byłam i wskoczyłam w niego. Dzięki temu, zostałam przerzucona do następnego pomieszczenia za przyciskiem. Widziałam tam ruchomą ścianę, przycisk który się naciskało i kolejne pomieszczenie za szybą. Była tam kulka, której dyspozytor się ruszał, wieżyczki na podwyższeniach, rusztowanie, kostka w oddali, w jakimś pokoiku i przycisk na saaamym dole. Mimo wszystko, od razu nacisnęłam przycisk, po czym przeszłam do kolejnego pomieszczenia.


Będąc w nim, szybko usunęłam się na bok, aby wieżyczki mnie nie zestrzeliły. Mimo wszystko, od razu zaczęłam je strącać kulką. Nie było to łatwe, ale po jakimś czasie, udało mnie się to, dzięki czemu przynajmniej jedno zagrożenie było zlikwidowane. W następnej kolejności, wystrzeliłam pomarańczowy portal na ścianę obok przycisku, który znajdował się obok miejsca, do którego trzeba było doprowadzić kulkę, a niebieski na ścianę na dole, po czym owy przycisk nacisnęłam. Następnie, spróbowałam przekierować kulkę w odpowiednie miejsce. Jako, iż wejście do tegoż miejsca szybko się zamykało, udało mnie się to po pięciu próbach. Kiedy już wykonałam czynność, podbiegłam do rusztowania, które teraz się poruszało i wskoczyłam na nie. Kiedy zaś dojechało do końca, zeskoczyłam na dół. Po znalezieniu się tam, oprócz przycisku, ujrzałam także dwie ściany, na których dało się postawić portal. Od razu, niebieski umieściłam na jednej ze ścian, a pomarańczowy obok wysuwanego fragmentu ściany. Następnie, nacisnęłam przycisk, szybko przeszłam przez portal, pomarańczowy umieściłam na wysuniętym fragmencie ściany, podeszłam do prawej krawędzi podłogi, wystrzeliłam niebieski na podłogę na dole i wskoczyłam w niego. Dzięki temu, zostałam wyrzucona przed siebie i wpadłam do pokoiku z kostką. Następnie, chwyciłam ją i wskoczyłam na platformę, która akurat podjechała, po czym zeskoczyłam do pomieszczenia z przyciskiem. Po znalezieniu się tam, niebieski portal umieściłam na jednej ze ścian pomieszczenia, a pomarańczowy obok wysuwanego fragmentu ściany, nacisnęłam przycisk, chwyciłam kostkę, szybko przeszłam przez portal i przeszłam za fragment ściany.


Będąc w głównym pomieszczeniu testu, postawiłam kostkę na przycisk, a następnie pomarańczowy portal umieściłam na ścianie obok drzwi. Po zrobieniu tego, wróciłam do pokoiku za przyciskiem, nacisnęłam guzik i ponownie przeszłam za fragment ściany. Tam, postawiłam niebieski portal na ścianie i przekroczyłam go. Po zrobieniu tego, przeszłam za drzwi.


Tam, ujrzałam długi korytarz z brakiem miejsc do postawienia portalu. Kiedy zaś doszłam do jego końca, zauważyłam wielką zapadnię z podłogą, na której dało się postawić portal, znajdującą się u dołu oraz, przede mną, jezioro kwasu, z którego wyłaniały się podwyższenia, wysunięte na różne wysokości. Już wiedziałam, o co tam chodziło. Od razu, na pierwsze podwyższenie, wystrzeliłam pomarańczowy portal, po czym podeszłam do zapadni, strzeliłam niebieskim portalem i wskoczyłam w niego. Tak skacząc, naprzemiennie strzelałam portalami na podwyższenia. Kiedy zaś doskakiwałam do końca, zobaczyłam wysunięty fragment ściany tak, że mogłam zostać wyrzucona na oddaloną podłogę. Od razu wystrzeliłam na nie odpowiedni portal i, dzięki temu, zostałam wyrzucona na podłogę. Zaś kobieta z głośników rzekła:

- Dobra robota! Informujemy, że następny test wymaga kontaktu z nieizolowanymi elementami elektrycznymi, co w pewnych warunkach może być niebezpieczne. Aby uzyskać więcej informacji, weź udział w seminarium Enrichment Center poświęconym bezpieczeństwu obsługi urządzeń elektrycznych.

Te jej tekst były serio fajne. Tak w ogóle, zapomniałam wam na początku powiedzieć, ale ona mówiła po angielsku, tylko ja wam tutaj teraz jej teksty tłumaczę, abyście mogli również poczuć tę esencję życia tam. Mimo wszystko, od razu przeszłam przez siatkę dematerializującą i weszłam do windy, która przewiozła mnie do ostatniego pokoju…


Po dojechaniu tam, zobaczyłam korytarz i wyłączoną tablicę przede mną. Kiedy zaś do niej podeszłam, włączyła się, ukazując wielką liczbę „19” oraz oznaczenia o kwasie, kulce i cieście. Natomiast moja przewodniczka odparła:

- Witaj na końcowym teście! Kiedy skończysz, pozostaw Urządzenie w punkcie odzyskiwania sprzętu…Przepisy Enrichment Center wymagają, aby przed podaniem ciasta obie ręce [zakłócenia].

Kurwa. A tak liczyłam na to, że mogłabym sobie zabrać ten Portal Gun. Mimo wszystko, po wejściu do pomieszczenia, zauważyłam rusztowanie, kwas, różne przeszkody na trasie rusztowania oraz dwa wysunięte fragmenty podłogi, każdy w przeciwną stronę. Nad jednym był dyspozytor strzelający kulką, a nad drugą miejsce, do której takową trzeba było przekierować. Od razu, niebieski portal strzeliłam tam, gdzie kulka dotykała fragmentu, a pomarańczowy naprzeciwko czerwonego światła. Chwilę potem, gdy kulka wpadła w odpowiednie miejsce, szybko weszłam na rusztowanie, które ruszyło.


Pierwszą przeszkodą, był wysunięty fragment ściany, który dotykał ściany naprzeciwko, zagradzając mi drogę. Widząc to, od razu ukucnęłam i, gdy kilka sekund potem przejechałam pod fragmentem, wyprostowałam się. Kolejnym utrudnieniem, była niewielka podłoga nad drogą jazdy rusztowania. Widząc ją, od razu na nią wskoczyłam, po czym, widząc przed sobą jakieś zamknięte przejście i wnętrze w ścianie, wystrzeliłam w tamtym kierunku pomarańczowy portal, a niebieski na ścianę obok mnie, po czym przeszłam przez niego. We wgłębieniu był guzik, który od razu nacisnęłam. Następnie, gdy drzwi rozsunęły się, wystrzeliłam na ścianę za nimi niebieski portal, a następnie podeszłam do pomarańczowego. Kiedy zaś ujrzałam za nim platformę, przeskoczyłam na nią. Czwartym utrudnieniem była latająca w poprzek kulka, tylko że zielona i to taka, która nie znikała. Od razu, na ścianę naprzeciwko niej, strzeliłam niebieski portal, po czym, gdy kulka przez niego przeleciała, pomarańczowy i niebieski umieściłam nade mną. Kilka minut potem, zobaczyłam piątą trudność, jaką była jakaś ściana, na której dało się postawić portal. Od razu, umieściłam na niej niebieski, a pomarańczowy na ścianie po lewej stronie. Gdy zaś rusztowanie podjechało, widząc je za portalem, szybko na nie przeskoczyłam.


Przed sobą, ujrzałam znaczek ciasta. No nareszcie! Jednak…Ja pierdolę, kurwa mać, co z tej kobiety za kurwa. Kiedy platforma skręciła, na końcu tunelu ujrzałam…ogień. PIERDOLONY OGIEŃ! Zaś ta kurwa jebana mówiła:

- Gratulacje! Test został zakończony. Wszystkie technologie Aperture są bezpieczne w zastosowaniu do temperatury 4000 stopni Kelvina. Możesz mieć pewność, że nie ma absolutnie żadnego zagrożenia wadliwego działania sprzętu przed odniesieniem przez ciebie zwycięstwa. Dziękujemy ci za udział w tej wspomaganej komputerowo, wzbogacającej działalności Aperture Science. Do widzenia.
Kurwa jebana. Jednak, kiedy zbliżałam się do ognia, gdy uniosłam głowę w poszukiwaniu ratunku, ujrzałam jakieś pomieszczenie i to ze ścianami, na których dało się umieścić portal. Idiotka z tej jak jej tam, że o tym nie pomyślała, chcąc mnie zabić. Mimo wszystko, strzeliłam tam pomarańczowy portal, a niebieski umieściłam na jednej ze ścian w pomieszczeniu z ogniem, gdyż te również nadawały się na portale, po czym przeskoczyłam przez niego.


Jednak, kiedy uratowałam się od śmierci, ta jak jej tam, powiedziała:

- Co ty tam robisz? Proszę przestać! Ja…Ja…Cieszymy się, że udało ci się pokonać ostatnie wyzwanie, gdzie udawaliśmy, że chcemy cię zabić. Bardzo, bardzo cieszymy się twoim sukcesem. Wydajemy przyjęcie na cześć twojego wspaniałego sukcesu. Odłóż urządzenie na podłodze i połóż się na brzuchu z rękoma wzdłuż tułowia. Wkrótce przybędzie grupa pracowników, która zabierze cię na imprezę. Nie próbuj więcej opuszczania obszaru testowego. Przyjmij uległą postawę wobec grupy eskortującej albo ominie cię impreza.

„Taaa…”Udawaliśmy, że chcemy cię zabić.”. To ja będę udawać, że cię NISZCZĘ, ty głupi komputerze.”

No sorki, ale ja już dawno się zorientowałam, że ona była jakimś komputerem. Mimo wszystko, wystrzeliłam pomarańczowy portal najwyżej jak się dało, a niebieski pod siebie. Po kolejnym wpadnięciu w niego, dostałam się na jakieś podwyższenie z jakimiś chyba tubami, czy czymś. Teraz, zaczęłam próbę ucieczki…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentujcie i obserwujcie szczerze. Chcę poznać prawdziwe opinie na temat tego, co tworzę. I pamiętajcie, że do gówna typu LBA nominacji nie przyjmuję. Usuwam je, choćbym była na drugim końcu Polski.