Otóż,
widziałam że w najbliższym czasie Wielki Elektronik miał wciągnąć Pana Kleksa
do jakieś gry. Jednak, w pewnym momencie, miał zostać uśpiony przez tę
dziewczynkę, którą ściągnął gubernatorowi planety Mango, na której byliśmy oraz
samego gubernatora, jego…służbę? Chyba tak. A także przez jego żonę, po czym ta
dziewczynka miała skorzystać z tego, że Wielki Elektronik był nieprzytomny i
miała wyciągnąć Pana Kleksa, swojego kolegę, który był z nim i jakąś istotę,
która również tam była, przez co oni mieli ułatwione zadanie zabicia go.
Kiedy zaś
wizja się skończyła, ujrzałam że w rzeczywistym świecie na razie nic się nie
zmieniło. Jednak, kiedy zobaczyłam ponownie przyszłość, nie wytrzymałam. Czemu
ta umiejętność musiała mnie tak ranić? Nie chciałam stracić drugiego
ukochanego. Pierwszego już straciłam. Jako, iż Wielki Elektronik ciągle
siedział przy tej swojej maszynie, odwróciłam wzrok, zasłoniłam oczy dłońmi i
rozpłakałam się. Jednak tak, aby on tego nie usłyszał. Po paru minutach,
usłyszałam kroki. Kilka chwil później, poczułam, że ktoś mnie objął. Od razu
odsłoniłam zapłakany wzrok i uniosłam go. Następnie, odwróciłam się. Kiedy to
zrobiłam, ujrzałam mego ukochanego. Widząc go, rzuciłam się mu w ramiona i
rozpłakałam się jeszcze bardziej. Wiedziałam, że niedługo zginie. Parę sekund
później i on mnie przytulił. Następnie zaś, spytał:
- Skarbie…Co
ci się stało? Przecież nigdy nie płakałaś. Musiało się naprawdę coś złego stać.
- Bo…Bo ja
znów widziałam tą przyszłość…I to wszystko jest takie smutne… - Odpowiedziałam
zapłakanym głosem.
- Nie
płacz…Nawet, jeśli mnie zabiją, to przynajmniej będę się starał aby móc cię
obserwować. Nie wiem, czy to możliwe, bo już jeden za tobą podąża, ale może
przynajmniej będę mógł obserwować twoje poczynania… - Odpowiedział
Po tej
rozmowie, mocniej się do niego przytuliłam. Gdy zaś emocje opadły, on zszedł na
dół, a ja odwróciłam się i zaczęłam obserwować wszystko z góry…
Aż w końcu
stało się to, czego najbardziej się obawiałam…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujcie i obserwujcie szczerze. Chcę poznać prawdziwe opinie na temat tego, co tworzę. I pamiętajcie, że do gówna typu LBA nominacji nie przyjmuję. Usuwam je, choćbym była na drugim końcu Polski.